~Marta
Od 2 dni mieszkamy z Zuzą w Dortmundzie. Tata kupił nam przepiękny duży dom. Już w miarę się zadomowiłyśmy. Dzisiaj mój ojciec obiecał, iż zabierze nas na trening Borussii Dortmund. Od poranka się z tego cieszyłyśmy, chciałyśmy poznać wszystkich piłkarzy nie pomijając Reus'a, Lewandowskiego i Goetze - trzech największych ciach tego klubu. Ubrałam się i czekałam na Zuzę.
-I jak wyglądam ? -zapytała.
-Ślicznie, ślicznie ! Ale chodź już ! -krzyknęłam
Po chwili podjechał po nas mój tata i ruszyliśmy w stronę stadionu.
Usiadłyśmy na trybunach i przyglądałyśmy się chłopakom.
Nagle ujrzałam trzech przyjaciół.
-Zuza, Zuza ! Patrz tam są ! -szturchnęłam koleżankę.
-Jacy oni śliczni ! -odparła.
-Uśmiechaj się patrzą na nas -oznajmiłam.
Nie wiem jak to się stało ale po chwili podeszli do nas.
-Cześć jestem Robert.
-A ja Marco.
-Ja Mario, miło poznać -uśmiechnęli się.
-Ja jestem Zuza a to jest Marta -przedstawiła nas.
-Co tutaj robicie ? -zapytał Marco.
-Przyjechałam z tatą i Zuzą na was popatrzeć -zaśmiałam się.
-Z tatą ? -zapytał Mario.
-Z Thomasem Zetzmannem -wyjaśniłam.
-Ty jesteś jego córką ? Nie wiedziałem że Thomas ma córkę. -powiedział Robert.
Porozmawialiśmy chwilę i wezwał ich Klopp. Zaczęłyśmy z Zuzą rozmawiać o tym, ze właśnie ich poznałyśmy. Aż piszczałyśmy z radości. Byłam w niebo wzięta bo przecież poznałam Marco ! Odkąd znam Borussię się w nim kocham.
~Zuzanna
Właśnie poznałam Roberta, przecież od dawna się w nim '' bujam ''. Nie możliwe, poznałam największą gwiazdę Bundesligi i Reprezentacji Polski. Zawsze o tym marzyłam. Po treningu gdy wychodziłyśmy ze stadionu wpadłyśmy na kogoś zupełnie niespodziewanie.
-Oj przepraszam -powiedziała Marta nie zerkając na kogo wpadła.
-To my przepraszamy ! -powiedziały dwa znane mi głosy.
-A to wy ! -powiedziałam gdy ujrzałam Marco i Roberta.
-Wpadliśmy na taki pomysł z Marco...może poszłybyście z nami na kawę i ciastko? -zapytał Robert.
-Czemu nie ? -odparła Marta.
-To idziemy ! -powiedziałam.
Po paru minutach byliśmy już w kawiarni. Piliśmy latte i zajadaliśmy się ciastkami. Miło nam się rozmawiało. Tym bardziej, że siedziałam na przeciw Lewandowskiego, a Marta - Reusa.
Było na prawdę fajnie, ale robiło się ciemno i pora była wracać do domu.
-Odprowadzimy was ! -zaproponował Marco.
-Nie ma takiej potrzeby -uspokoiła go Marta.
-Ale my chcemy! -powiedział Robert.
-Skoro nalegacie -odparłam.
-Mam pomysł ! Zuza i Robert idziecie inną trasą ty Lewy wiesz którą i ja i Marta też zobaczymy kto dojdzie szybciej ! -powiedział Reus.
Tak też zrobiliśmy.
~Marco
Szliśmy z Martą powoli bo wiem, że wygramy gdyż wybrałem tam krótszą trasę. Marta bardzo mi się podobała, nie powiem Zuza też była bardzo ładna, ale jednak coś ciągnęło mnie to Marty i wiedziałem też, że Zuzą jest zainteresowany Robert. Było już całkiem ciemno i zimno.
-Nie jest Ci zimno -zapytałem towarzyszki.
-Trochę jest, chodźmy szybciej -oznajmiła a ja zdjąłem swoją skórzaną kurtkę i założyłem jej.
-Ale teraz tobie będzie zimno -zaśmiała się.
-Nie -powiedziałem i złapałem ją za rękę.
~Robert
Było zimno więc objąłem Zuzę i pędziliśmy do jej domu. Gdy dotarliśmy na miejsce na schodach siedzieli już Marco i Marta w objęciach, byłem zdziwiony, że Marco zdobył ją prędzej niż ja Zuzę.
-Marco oszuście !- krzyknąłem.
-Haha ! -zaśmiał się.
-Z czego się śmiejecie- zapytała Zuza.
-Oszukali nas, skrócili sobie drogę ! -oznajmiłem jej.
-Ale przynajmniej miło nam się szło -uśmiechnęła się Zuza.
Rozstaliśmy się i ja z Zuzą weszłyśmy do domu.
Suuper Fajna Historia ; *
OdpowiedzUsuń